Recenzja waporyzatora XMAX V3 Pro

Bardzo długo zastanawiałem się nad testowaniem tego urządzenia. Wiele osób mi go polecało, a ostatnimi miesiącami zyskał on nawet status taniego wapka o najlepszymi stosunku jakości do ceny. Tak się akurat złożyło, że miałem okazję korzystać z niego przez równy tydzień, z czego z radością skorzystałem. Czy naprawdę jest on tak dobry? Czy warto wydać na niego te trzy stówki? Czy może się on równać z droższymi urządzeniami? Na te pytania postaram się odpowiedzieć w poniższej recenzji. Serdecznie zapraszam 🙂
+ Potężna i szybka grzałka
Jestem pozytywnie zaskoczony jak bardzo potężna grzałka została zamontowana w tak tanim waporyzatorze. Potrafi nagrzać wapka do temperatury 180 stopni w zaledwie 19 sekund od momentu jego włączenia. Ponadto już pierwszy piętnastosekundowy buch potrafi być równie obfity jak ten z o dużo droższych modeli jak, np. Rogue. Moc grzania jest na tyle duża że w większości przypadków zaczynałem waporyzację od temperatury 170-175 stopni, a kończyłem na 190. Wyższe temperatury nie wyciągały już nic więcej z suszu.
+ Łatwy w czyszczeniu
Czyszczenie jest banalnie proste. Komorę należy czyścić patyczkami i alkoholem raz na kilka miesięcy, a metalowe i ceramiczne elementy ustnika wystarczy wymoczyć raz w tygodniu przez godzinkę w alkoholu.

+ Możliwość waporyzacji ekstraktów
Niestety nie było mi dane tego wypróbować, ale biorąc pod uwagę moc grzałki i opinie w internecie można wywnioskować, że nadaje się on do waporyzacji ekstraktów, aczkolwiek wydajność tej ekstrakcji nie będzie należeć do wybitnych. Nie miej jednak w tej półce cenowej jest to z pewnością duży plus.
+ Dyskretny
Bardzo przypomina on e-papierosa, a ponadto jest podłużny i niezbyt ciężki. Z tych powodów nie trzeba się obawiać dziwnych spojrzeń osób postronnych podczas waporyzacji naszych ulubionych ziół.
+ Wymienna bateria
Niezaprzeczalnie jest to jeden z największych atutów V3 Pro. Bateria jest banalna w wymianie, a dodatkowe sztuki możemy bez problemu kupić np. na Allegro. Ponadto bateria starcza spokojnie na 6-7 sesji co jest wynikiem ponadprzeciętnym w tej półce cenowej.
+ Oszczędny
Co prawda można zmieścić w nim nawet 0,15g suszu, lecz z moich testów wynika, że najlepiej waporyzuje się ilości poniżej 0,1g, gdyż są one wtedy dość równomiernie wyekstrahowane i nie czuć bardzo mocno przypalonym popcornem pod koniec sesji. Z tego powodu osobiście polecam mikrodawkowanie niewielkich ilości suszu ( 0,04-0,09g).

+ Funkcja on-demand
Bardzo miło jestem zaskoczony, że tak tani waporyzator posiada tą funkcję. Do tej pory była ona znana przede wszystkich ze znacznie droższych waporyzatorów. Co prawda nie działa ona idealnie, ale możliwość skorzystania z niej gdy np. nie możemy pozwolić sobie od razu na pełną sesję jest bardzo pomocna. Ponadto zaskoczony jestem jak dużą pierwszą chmurę można puścić już po pierwszym podgrzaniu suszu.
+/- Obudowa i jakość wykonania
W tej kwestii mam nieco mieszane uczucia. Z jednej strony użyte komponenty do obudowy są wystarczającej jakości, aczkolwiek z drugiej strony obawiam się, że ustnik bardzo łatwo może otworzyć się w kieszeni, a klapka od baterii odpada nawet przy upuszczeniu urządzenia z niewielkiej wysokości. Nie mniej jednak należy pamiętać, że mamy do czynienia ze sprzętem za niewielkie pieniądze i trudno wymagać, aby konkurował on z wapkami 2-3 krotnie droższymi.
+/- Niewielki opór powietrza
To kolejny plus, dzięki temu możemy dość szybko brać głębokie wdechy. Opór powietrza jest bardzo podobny do tego z o dużo droższego Rogue. Niestety podczas zaciągania się powietrze w waporyzatorze jest wyjątkowo głośne, co psuje nieco kontakt z wapkiem.

-Ładowanie
Co prawda waporyzator ten posiada złącze USB C, ale ładowanie jest w moim odczuciu powolne i może trwać nawet 2,5 godziny.
-Wibracje
V3 Pro posiada wibracje, niestety są one moim zdaniem zbyt głośne i dość słabej jakości, przez co korzystanie z wapka może być dla wielu osób irytujące. Problemem jest tutaj klapa od baterii, która podczas wibracji obija się i hałasuje.
-Nagrzewanie się
Niestety niektórych cech drogich waporyzatorów nie da się zaimplementować w tańszych modelach. Duża moc grzałki w V3 Pro powoduje bardzo szybkie nagrzewanie się górnej części obudowy już nawet podczas pierwszej sesji.
-Gorące powietrze i słabe chłodzenie pary
Jest to jeden z największych minusów tego waporyzatora. Para, która wydobywa się z ustnika jest gorąca, a przy wyższych temperaturach może dosłownie uniemożliwiać komfortową waporyzacje. Podobny problem możemy spotkać także w o wiele droższych waporyzatorach, jednakże w przypadku V3 Pro jest on bardzo duży. Dlatego warto poszukać i zaopatrzyć się w dłuższy ustnik lub filtrację wodną.

-Wyświetlacz
Ekran jest słabej jakości i jest słabo czytelny. W pełnym słońcu prawie nic na nim nie widać.
-Jakość i smak pary
W tym miejscu zatrzymam się nieco dłużej, gdyż w mojej opinii jest to największy i najważniejszy minus tego waporyzatora. Przez ostatnie miesiące miałem do czynienia z urządzeniami o przyzwoitej jakości i smaku pary, dlatego doświadczenie ze znacznie tańszym wapkiem elektrycznym było dla mnie dość niemiłym doświadczeniem. Ale, abym został dobrze zrozumiany zacznę od początku. Obojętnie czy skorzystacie z trybu sesyjnego czy też on-demand pierwszy buszek zawsze będzie terpenowy i dość smaczny. Co prawda przy wyższych temperaturach jest czuć nieco popcorn, jednakże nuta ta jest mocno przykrywana przez dużą ilość terpenów. Dzięki temu pierwszy Buszek zawsze jest przyjemny. Zmienia się to już przy drugim zaciągnięciu się. Para ma wtedy dużo mniej smaku i jest powiedziałbym nieco neutralna. Niestety kolejne buszki pokazują minus grzałki, oraz zastosowanej komory. Smak znacząco zmienia się i z każdym kolejnym zaciągnięciem się smak przypalonego popcornu jest coraz mocniejszy, przez co przy temperaturach powyżej 190 stopni trudno dotrwać do końca sesji. Dla osób, które do tej pory palili susz nie będzie to dokuczliwe, ale dla całej reszty użytkowników doświadczenie to nie będzie należeć do miłych. Na szczęście jest sposób, aby zniwelować negatywny smak.

W tym celu proponuję:
-zaczynać od temperatury w okolicy 170-175 stopni i kończyć waporyzacje na maksymalnie 185 stopniach,
-zatykać kciukiem jeden z dwóch otworów powietrza
-waporyzować należy niewielkie ilości suszu (< 0,1g),
-wdechy powinny być niezbyt długie (5-10 sekund),
-dla optymalnego efektu co kilka wdechów warto przemieszać komorę z suszem.
Podsumowując, jeśli szukasz swojego pierwszego waporyzatora i zależy ci, aby był tani i miał dużą moc to w ciemno możesz kupować V3 Pro. Nie zawiedziesz się, a wapek starczy ci na wiele lat. Ale jeśli jednak zależy ci na jakości i smaku twoich ulubionych ziół i suszy to odradzam jego zakup. W tej kwestii o dużo lepiej poradzi sobie np. Vapcap M, który jest w podobnych pieniądzach, lecz należy pamiętać, że jego obsługa wymaga zapalniczki żarowej i nieco wprawy.
